Wprowadzenie relikwii św. Faustyny – 3.10.2020 Klementowice
– dzisiejsza uroczystość jest wydarzeniem historycznym wpisującym się na trwałe w kilkusetletnią tradycję naszej parafii; uroczyste wprowadzenie relikwii św. Faustyny „Apostołki Bożego Miłosierdzia”, uświadamia nam jeszcze bardziej, że Bóg w swym miłosierdziu pragnie w nasze serca wlewać strumienie swoich łask, aby leczyć rany serca, aby umacniać w nas nadzieję i rozpalać miłość. Jego miłosierdzie nie zna granic; w Siostrze Faustynie, w jej pokornym i cichym życiu mamy bowiem piękny przykład, jak ważne jest dla współczesnego świata i człowieka przesłanie objawione jej przez Jezusa Miłosiernego…
– zatem poprzez to dzisiejsze wprowadzenie relikwii Świętej, chcemy z jednej strony otworzyć się, albo bardziej ożywić w sobie Kult Bożego Miłosierdzia; z drugiej zaś uświadamiamy sobie, iż w tym duchowym trudzie, to właśnie ona – św. Faustyna będzie dla nas szczególną patronką i orędowniczką u Boga;
– może na początku naszych rozważań warto przywołać najważniejsze fakty z życia naszej świętej;
Faustyna Kowalska, a właściwie Helena (takie imię otrzymała na chrzcie św.) urodziła się 25 sierpnia 1905 r. w Głogowcu k/Łęczycy; Pochodziła z wielodzietnej rodziny, do szkoły uczęszczała zaledwie 3 lata; bardzo wcześnie podejmuje pracę jako służąca u zamożnych rodzin w Aleksandrowie Łódzkim i Łodzi; w 1925 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (przebywała w kilku klasztorach m.in. w Krakowie, Płocku, Wilnie i w Warszawie). Wykonywała różne posługi (kucharki, ogrodniczki, furtianki), ale najważniejszą misją Faustyny było złożenie swego życia w ofierze za grzeszników.
Bóg obdarzył ją wieloma nadzwyczajnymi darami (m.in. wewnętrznymi stygmatami, dar proroctwa, poznania tajemnicy serca, dar wizji) oraz misją głoszenia światu tajemnicy Bożego miłosierdzia poprzez słowo, czyn i modlitwę; zm. 5 października 1938 r. w Krakowie.
Proces beatyfikacyjny zakończono w Rzymie w 1992 r.; beatyfikacja miała miejsce 18. kwietnia 1993 r., a uroczystego aktu kanonizacji dokonał pap. Jan Paweł II 30 kwietnia 2000 r. Doczesne szczątki Faustyny przeniesiono w 1966 r. do kaplicy Sióstr w Łagiewnikach, które stały się Światowym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia; 7 czerwca 1997 r. grób Faustyny nawiedził pap. Jan Paweł II, który zawierzył Miłosierdziu Bożemu losy ludzkości oraz Kościoła (oraz swój pontyfikat!).
Zgromadzenie chcąc podkreślić niekwestionowane zasługi Faustyny w „promowaniu” orędzia Bożego miłosierdzia uznało ją za swoją duchową Odnowicielkę.
– Doktryna mistyczna św. Faustyny, owoc jej prywatnych objawień, zawarta w „Dzienniczku” (=Dz) nie stanowi zwartego systemu (nie miała teologicznego wykształcenia); centralnym elementem życia mistycznego Świętej była tajemnica Bożego miłosierdzia; zaś jego źródłem jest Bóg w Trójcy Świętej, który objawił się jej jako miłosierdzie i zlecił głoszenie, że źródłem miłosierdzia (a więc nadziei) dla grzesznika jest Jezus Chrystus, zaś idea miłości wiąże się z kultem ran Zbawiciela, zwłaszcza boku i serca, które znajdują się także w centrum obrazu Chrystusa miłosiernego! Chrystus objawił jej także słowa jakimi ma błagać Boga o miłosierdzie dla świata (Koronka do Bożego Miłosierdzia). Sama dogłębnie przeżywając mękę i śmierć Zbawiciela, uświadamia sobie równocześnie ogrom zła wyrządzonego przez grzech! Dla Faustyny Najświętszy Sakrament jest niezwykłym dowodem Bożego Miłosierdzia, a komunia św. najważniejszą chwilą dnia, co więcej, źródłem zjednoczenia z Chrystusem i przejawem Jego miłości do człowieka.
Z kolei świętość człowieka (a więc powołanie do niej), to bezgraniczna miłość Boga, z której rodzi się pełna akceptacja Jego woli.
– Bóg w swej wielkiej Opatrzności pozwala nam dzisiaj radować się i dziękować zarazem za św. siostrę Faustynę, którą słusznie nazywamy „Apostołką Bożego Miłosierdzia”; ona jest dla nas mistrzynią, w jaki sposób człowiek pośród przeróżnych doświadczeń może i powinien zawierzyć Bogu swoje życie, co więcej, pokazuje nam, czym w istocie swej jest miłość; kochać Boga w drugim człowieku, poprzez wzajemne oddanie, pomoc, wieloraką służbę, wolę i gotowość przebaczenia…
– św. Faustyna postawą swego świętego, a przecież niełatwego życia, w którym nie brakowało trudnych doświadczeń, cierpienia zarówno tego fizycznego, jak i duchowego, uświadamia nam, że człowiek na drodze wiary, jako dziecko Boga, który go kocha i który pragnie o swej bezgranicznej miłości przypominać, odkrywa w Bogu Ojca; a więc dobrego, zatroskanego o wszystkie swoje dzieci Ojca, który z miłości troszczy się o każde ze swych duchowych dzieci, a zwłaszcza o te, „które się źle mają”, które zatraciły gdzieś sens i godność swego chrześcijańskiego powołania; pomaga nam zatem św. Faustyna odkrywać w Bogu Ojca pełnego miłosierdzia, który „nie chce śmierci grzesznika”, ale pragnie, by „się nawrócił i miał życie”; sama poprzez swoją chorobę z hojnością serca ofiarowała się w intencji nawrócenia błądzących z dala od Boga, by ci często „duchowo biedni i nieszczęśliwi” mogli na nowo odkryć kim są i kim jest dla nich Bóg? Stąd głosiła Jego miłosierdzie, sama będąc miłosierną…
– Siostra Faustyna chcąc zgłębić tajemnicę Boga, Ojca miłosierdzia, rozważała często Boże przymioty. Poznanie prowadziło ją do jeszcze większych pragnień i tęsknoty za Bogiem, w związku z czym zapisała: „Duch mój rwał się do Boga całą swoją mocą, jaką ma w swoim jestestwie. W tym czasie Pan udzielił mi wiele światła poznania jego przymiotów. Pierwszym przymiotem, jaki mi Pan dał poznać – to Jego świętość. (…) Drugie poznanie udzielił mi Pan – to jest Jego sprawiedliwość. (…) Trzecim przymiotem jest miłość i miłosierdzie. I zrozumiałam, że największym przymiotem jest miłość i miłosierdzie” (Dz 180). Mistyczka przyjęła to ze świadomością umysłu, że być podobną do Boga, człowiek staje się przez rozważanie przymiotów Bożych i pozwolenie na to, by Pan odwzorowywał je w człowieku. Siostra Faustyna pragnęła „cała przemienić się w miłosierdzie” Boże i „być żywym odbiciem” Pana, by „ten największy przymiot Boga, to jest nieskończone miłosierdzie Jego” przeszło przez jej serce i duszę do bliźnich (Dz 163). Odczuwała na sobie odpowiedzialność za zbawienie dusz, które, tak jak ona, zostały stworzone dla chwały Bożej. Siostra Faustyna chciała stać się miłosierdziem, odbić ten największy przymiot Boży swoim życiem, by objawiać innym miłosiernego Stwórcę, który pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i uczestniczyli
w Jego niebieskiej chwale. Znalazła na to trzy sposoby, a więc stopnie, które czytała jako wolę Bożą. Pierwszym był uczynek miłosierdzia, drugim słowo miłosierne, a trzecim modlitwa, wszystko dla zbawienia dusz (Por. Dz 163). Słyszała od Pana następujące słowa: „Bądź zawsze miłosierna, jako miłosierny jestem. Kochaj wszystkich z miłości ku mnie, choćby największych wrogów, aby się mogło w całej pełni odbić w sercu twoim miłosierdzie moje” (Dz 1695). Prosiła zatem Pana o miłosierne oczy, słuch, język, ręce, nogi i serce, by na końcu ująć to w słowa: „O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz” (Dz 163).
– uczynek miłosierdzia, słowo miłosierne i modlitwa – to trzy sposoby, swoistego rodzaju przesłanie, które dziś kieruje do każdego z nas św. Faustyna, niech one będą i dla nas inspirujące i zachęcają, by miłosierdziem przepełniona była codzienność nasza, tzn. nasze życie religijne, duchowe, osobiste, parafialne, wspólnotowe i społeczne…
– przywołajmy zatem na zakończenie naszej refleksji pozostawione przez św. Siostrę Faustynę słowa; niech i dla nas będą to słowa zachęty i nadziei w nieskończoną moc Bożego Miłosierdzia:
„Powiedz duszom, aby nie stawiały tamy mojemu miłosierdziu we własnym sercu, które tak bardzo pragnie w nich działać. Pracuje moje miłosierdzie we wszystkich sercach, które mu otwierają swoje drzwi; jak grzesznik, tak i sprawiedliwy potrzebuje mojego miłosierdzia. Nawrócenie i wytrwanie jest łaską mojego miłosierdzia. Dusze dążące do doskonałości niech szczególnie uwielbiają moje miłosierdzie, bo hojność łask, które im udzielam, płynie z miłosierdzia mojego. Pragnę, aby te dusze odznaczały się bezgraniczną ufnością w moje miłosierdzie. Uświęceniem takich dusz ja sam się zajmuję, dostarczę im wszystkiego, czegokolwiek będzie potrzeba dla ich świętości. Łaski z mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest – ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo moim pragnieniem jest dawać wiele, i to bardzo wiele. Smucę się natomiast, jeżeli dusze żądają mało, zacieśniają swe serca” (Dz 1576-1578).
– Siostry i Bracia, dziękując Bogu za to dzisiejsze wydarzenie, prośmy za przyczyną św. Siostry Faustyny, Ojca miłosierdzia o wszelkie łaski potrzebne nam w codziennym życiu, by było ono nacechowane dobrem, szlachetnością, wrażliwością na ludzką krzywdę, co więcej, byśmy doświadczając Bożego miłosierdzia, sami stawali się jego autentycznymi świadkami. Amen.